Lech Mocny - nigdy dziada nie lubiłem, ale kiedyś dawało się to w ogóle wypić...
Małopolski Browar Strzelec już nie istnieje. A w zasadzie działa w Jędrzejowie. Niestety, do mnie nie dociera żaden z nowych Strzelców, wiec pozostaje mi etykieta przed 13 lat na pocieszenie.
Tyskie Gronie dawały się kiedyś pić? Hohoho. Nawet kaca nie było po nim. a teraz popłuczyny...
To już zabytek totalny. Browary Warszawskie bestialsko zrównano z ziemią, a po Mocnym Królu - dużo lepszym, niż samo Królewskie, pozostało wspomnienie... Najczęściej kupowało się Mocnego Króla w baryłkach 0,33, ale przecież normalne piwa też się znajdowały w ofercie.
Po kliknięciu na obrazek, można etykietę obejrzeć w pełnej krasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz