Uwielbiam piwo. To napój bogów. Ma wiele zalet, ale trzeba go używać z umiarem - bo rośnie bebzun :) Piję piwo od wielu lat, próbuję wyrobów lokalnych, zagranicznych - testuję wszystko, co wpadnie mi w ręce. Na tej stronie będę opisywał swoje wrażenia, ale i wrzucał różności z krainy chmielu.
poniedziałek, 25 marca 2013
EFES PILSNER
PRODUCENT: Efes Breweries International NV, Turcja - Holandia
TYP: lager
EXTRAKT: ?
VOLTAŻ: 5,0%
KOLOR: Żółty
PIANA: obfita, ale szybko opada, pozostawiając osad i rwąca się w wielkie oka.
SMAK: W zapachu - dość mocna goryczka. W smaku również, ale pozostawia metaliczny posmak, który niebawem zamienia się w słodkawy. Z boku lekko czuć kukurydzę, czy posmak ryżu, który też jest w składzie.
OGÓLNE WRAŻENIE: Kiedy piłem to piwo pod prawdziwego kebaba w 35 stopniach upału, wydawał się absolutnie genialnym nektarem. W Polsce trochę mniej, nie zmienia to jednak faktu, iż nadal smakuje porządnie. Trochę inaczej niż nasze koncernowe piwa - powiedziałbym nawet, że smakuje bardziej wyraziście. Nie wiem, skąd wzięła mi się ta butelka, bo ma turecką nazwę, rosyjskie napisy, a holenderski adres - ja wiem, że firma jest turecko-holednerska, a produkuje się je w kilku krajach, ale można było napisać wyraźniej... Jednakowoż, lubię.
KUFELKI: 7\10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz