Kolejna porcja sentymentalnych wspomnień zaczyna się od... Tesco Piwo Pils - ostatnio coś podobnego widziałem w Tesco, ale w puszkach. 13 lat temu sprzedawali to paskudztwo robione przez browar w Głubczycach - dziś browar zupełnie regionalny. Ciężko to było wypić...
Swego czasu Browar Namysłów był jednym z moich ulubionych piwowarów w Polsce. Dziś niestety ciężko jest mi dostać ich produkty, ale kiedyś miałem spory wybór w swoich osiedlowych sklepach. Namysłów Full było nieco mocniejsze (6,2%) i całkiem dobre.
To był Okocim! A nie jakieś popłuczyny. To piwo z czerwoną etykietą funkcjonowało dość krótko, ale było całkiem niezłe.
Jabłonowo 23 - legendarny killer. Morderca. 9,5% potrafiło zwalić z nóg niezłych graczy, zwłaszcza w silnym słońcu latem. Jabłonowo odeszło od wizerunku 'piwa dla bejów' i proponuje ambitne produkcje, ale znam sporo osób tęskniących za całkiem tanią mocą...
W krotoszyńskim browarze dziś funkcjonuje klub nocny. Trochę szkoda, bo nie produkowali kiepskich piw. W sumie można tam chyba było zostawić produkcję na potrzeby lokalu - byłaby fajna miejscówka. Niestety, linię zlikwidowano - zostały tylko etykietki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz