Uwielbiam piwo. To napój bogów. Ma wiele zalet, ale trzeba go używać z umiarem - bo rośnie bebzun :) Piję piwo od wielu lat, próbuję wyrobów lokalnych, zagranicznych - testuję wszystko, co wpadnie mi w ręce. Na tej stronie będę opisywał swoje wrażenia, ale i wrzucał różności z krainy chmielu.
piątek, 18 września 2015
ENAME TRIPEL
PRODUCENT: Brouwerij Roman, Oudenaarde, Belgia
TYP: pszeniczne, klasztorne
EXTRAKT: %
VOLTAŻ: 8,5%
KOLOR: przydymiony żółty
PIANA: olbrzymia i nie może przestać. W zasadzie rośnie, zamiast opadać - trzeba ją wypić
SMAK: Pachnie pszenicą, drożdżami i trochę alkoholem. Piwo ma moc, więc to nie tylko goryczka i słód, ale i ten alkohol.
OGÓLNE WRAŻENIE: Dziwne trochę to piwo. Niby nieco pozbawione wyrazu i trochę nijakie, ale w smaku czuć tę ośmioprocentową moc. A owa moc położona jest na drożdżach i pszenicy i trochę cytrusów. Takie trochę niewyraźne to piwo, za to mocne. Za 9 złych zupełnie mało opłacalne.
KUFELKI: 6\10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz